51.MĄŻ WIARY

Tekst przewodni: 2 Tym 4:7-8
„7. Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem;
8. a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego.” (2 Tym 4:7-8 BW).

1. Jaki był rodowód ap. Pawła i jego droga życia? Flp 3,5.6

„Obrzezany zostałem ósmego dnia, jestem z rodu Izraela, z pokolenia Beniamina, Hebrajczyk z Hebrajczyków, w stosunku do Prawa byłem faryzeuszem, a pod względem gorliwości prześladowcą Kościoła, w wypełnianiu legalnej sprawiedliwości - bez zarzutu.” (Flp 3,5.6 BP);

„Ósmego dnia zostałem obrzezany, pochodzę z narodu izraelskiego, z pokolenia Beniamina, jestem Hebrajczykiem i potomkiem Hebrajczyków, w stosunku do Zakonu byłem faryzeuszem, stosownie do ideału swego byłem prześladowcą Kościoła [Bożego], w pełnieniu sprawiedliwości, opartej na Zakonie, byłem człowiekiem nienagannym.” (Flp 3,5.6 Kow);

„Zostałem bowiem obrzezany ósmego dnia po urodzeniu, jestem z urodzenia Izraelitą, pochodzę z pokolenia Beniamina, jestem Hebrajczykiem z czystej rasy hebrajskiej. Gdy zaś chodzi o mój stosunek do Prawa, [niech wystarczy to, że] byłem faryzeuszem. Powodowany religijnym zapałem stałem się prześladowcą Kościoła, a w przestrzeganiu Prawa nikt nie mógł mi nic zarzucić.” (Flp 3,5.6 BR).

2. Kiedy jego wiara przeszła wielką próbę, i jaką wówczas podjął decyzję? DzAp 9,3-6; Gal 1,15.16

„Był właśnie w drodze do Damaszku i znajdował się już niedaleko miasta, gdy oto poraziła go nagle światłość z nieba. Upadł na ziemię i usłyszał głos, który mówił do niego: Szawle, Szawle, dlaczego mnie prześladujesz? A on zapytał: Kim jesteś, Panie? I usłyszał w odpowiedzi: Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Podnieś się i idź, do miasta, a tam już powiedzą ci, co masz dalej czynić.” (DzAp 9,3-6 BR);

„I stało się, gdy szedł i zbliżał do Damaszku, że nagle otoczyło go światło z nieba, a gdy padł na ziemię, usłyszał głos mówiący do niego: Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz? I odpowiedział: Kto jesteś, Panie? A On: Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz; ale powstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić.” (DzAp 9,3-6 BPD);

„I gdy był w podróży, stało się, że się zbliżał do Damaszku, i nagle oświeciła go zewsząd światłość z nieba. A padłszy na ziemię, usłyszał głos, który doń mówił: Szawle, Szawle! Czemu mię prześladujesz? A on rzekł: Kto jesteś, Panie? Ów zaś: Jam jest Jezus, którego ty prześladujesz; trudno ci jest przeciw ościeniowi wierzgać. A drżąc i zdumiewając się, rzekł: Panie, co chcesz, abym czynił? A Pan do niego: Wstań, i wejdź do miasta, a tam ci powiedzą, co będziesz miał czynić.” (DzAp 9,3-6 JW);

„Ale gdy się upodobało Bogu, który mnie sobie obrał, zanim się urodziłem i powołał przez łaskę swoją, żeby objawić mi Syna swego, abym go zwiastował między poganami, ani przez chwilę nie radziłem się ciała i krwi.” (Gal 1,15.16 BW);

„Wówczas spodobało się temu, które mnie wybrał, gdy byłem jeszcze w łonie matki, i powołał przez łaskę swoją, objawić Syna swego we mnie. Miałem wśród pogan szerzyć Dobrą Nowinę o nim. Od chwili tej nie radziłem się już żadnego człowieka, który jest przecież słaby i ułomny.” (Gal 1,15.16 Kow).

3. Co znosił dla wiary, którą żył i zgodnie z którą postępował? 2 Kor 11,23-32

„Sługami Chrystusa są? Jako niespełna rozumu to mówię; daleko więcej ja, więcej pracowałem, częściej byłem w więzieniach, nad miarę byłem chłostany, często znajdowałem się w niebezpieczeństwie śmierci. Od Żydów otrzymałem pięć razy po czterdzieści uderzeń bez jednego, trzy razy byłem chłostany, raz ukamienowany, trzy razy rozbił się ze mną okręt, dzień i noc spędziłem w głębinie morskiej. Byłem często w podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od zbójców, w niebezpieczeństwach od rodaków, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustyni, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach między fałszywymi braćmi. W trudzie i znoju, często w niedosypianiu, w głodzie i pragnieniu, często w postach, w zimie i nagości. Pomijając te sprawy zewnętrzne, pozostaje codzienne nachodzenie mnie, troska o wszystkie zbory. Jeśli kto słabnie, czy i ja nie słabnę? Jeśli kto się potknie, czy i ja nie płonę? Jeśli się mam chlubić, to chlubić się będę ze słabości mojej. Bóg i Ojciec Pana Jezusa, który jest błogosławiony na wieki, wie, że nie kłamię. Namiestnik króla Aretasa w Damaszku otoczył strażą miasto Damasceńczyków, aby mnie pojmać.” (2 Kor 11,23-32).

4. Gdzie stale zwracał swój wzrok i na ile pomagało mu to znosić przeciwności? 2 Kor 4,16-18
„Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień. Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie.” (2 Kor 4,16-18 BT);

„Dlatego nie ustajemy; ale chociaż ten nasz człowiek zewnętrzny się psuje, to jednak ten wewnętrzny odnawia się z dnia na dzień. To bowiem obecne, prędziutko przemijające i lekkie utrapienie nasze sprawuje w nas nader wielki ogrom wiekuistej chwały, gdyż my nie wpatrujemy się w to, co widzialne, ale w to, co niewidzialne. Rzeczy bowiem, które widzimy, są doczesne, a których nie widzimy, są wieczne.” (2 Kor 4,16-18 JW).

5. Czy ap. Paweł był wolny od wątpliwości i rozterek duchowych? 2 Kor 4,7-10

„Skarb ten przechowujemy w glinianych naczyniach, po to, aby (wiedziano), że ta przeogromna moc pochodzi od Boga, a nie z nas. Zewsząd doznajemy utrapień, lecz nie jesteśmy tym przytłoczeni, przeżywamy wątpliwości, ale nie rozpaczamy. Znosimy prześladowania, lecz nie jesteśmy opuszczeni, obalają nas na ziemię, ale nie giniemy. Zawsze nosimy w sobie umieranie Jezusa, aby i życie Jezusa pokazało się w nas.” (2 Kor 4,7-10 BP);

„Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele.” (2 Kor 4,7-10 BT);

„A mamy ten skarb w naczyniu glinianem, aby dostojność tej mocy była z Boga, a nie z nas. Gdy zewsząd uciśnieni bywamy, ale nie bywamy potłoczeni; powątpiewamy, ale nie zwątpimy. Prześladowanie cierpimy, ale nie bywamy opuszczeni; bywamy porzuceni, ale nie giniemy. Zawsze umartwienie Pana Jezusowe na ciele nosimy, aby i żywot Jezusowy na ciele naszem był objawiony.” (2 Kor 4,7-10 BG).

6. Co m.in. było tajemnicą jego wiary i wyników jego pracy? 1 Kor 9,24-27

„Nie wiecie, że przy biegach na stadionie biegną wszyscy, lecz jeden tylko odnosi nagrodę? Biegnijcie więc tak, abyście ją otrzymali! Kto idzie w zawody, stosuje wobec siebie surową wstrzemięźliwość; oni czynią to, aby uzyskać wieniec skazitelny, my zaś - nieskazitelny. Tak też i ja biegnę, lecz nie na oślep; tak i ja walczę na pięści, lecz nie uderzam w próżnię. Raczej umartwiam swe ciało i podbijam je w niewolę z obawy, abym spełniwszy swe posłowanie wobec innych, sam nie został odrzucony.” (1 Kor 9,24-27 Kow);

„Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś - nieprzemijającą. Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakby zadając ciosy w próżnię, lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego.” (1 Kor 9,24-27 BR).

7. Jakie słowa mógł wypowiedzieć, gdy zbliżał się koniec jego życia? 2 Tym 4,6-8
„Bo ja już mam złożyć życie swoje w ofierze, nadszedł czas mojego odejścia. Stoczyłem piękną walkę, bieg ukończyłem, wiary dochowałem. Teraz już czeka mnie wieniec sprawiedliwości. W owym Dniu poda mi go Pan, sprawiedliwy Sędzia, a poda nie tylko mnie, ale wszystkim, którzy umiłowali Jego przyjście.” (2 Tym 4,6-8 BP);

„Moja krew ma być już wkrótce wylana na ofiarę; zbliża się chwila mojego odejścia. Stoczyłem piękną walkę, bieg ukończyłem, wiary nie straciłem. Teraz czeka mnie już tylko sprawiedliwie zasłużony wieniec zwycięstwa. Przekaże mi go w owym dniu Pan, Sędzia sprawiedliwy. Zresztą nagrodzi On nie tylko mnie, lecz także wszystkich, którzy z miłością oczekują na Jego przyjście.” (2 Tym 4,6-8 BR);

„Albowiem ja już bywam ofiarowany, a czas rozwiązania mego nadchodzi. Dobrym bój bojował, biegem wykonał, wiaręm zachował; Zatem odłożona mi jest korona sprawiedliwości, którą mi odda w on dzień Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali sławne przyjście jego.” (2 Tym 4,6-8 BG).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

42.WARTOŚĆ I WPŁYW MIŁOŚCI cz. I

35.WIARA, A UCZYNKI SPRAWIEDLIWOŚCI cz.II

4.RODZICIELSTWO - RADOŚĆ I ODPOWIEDZIALNOŚĆ